Tak się jakoś w Polsce zdarzyło, że mój ukochany zespół MuDvAyNe, nie miał nigdy dobrej promocji. Dlatego choć w USA był tak samo dobrze znany jak chociażby Godsmack, Drowning Pool czy Disturbed, u nas było o nim naprawdę cicho.
Ci którzy znali ten zespół do dziś wspominają cudowne czasy trzech pierwszych płyt. Zasadniczo zespół z Peorii w stanie Illinois, bronił się sam swoją muzyką. A ta miała swój unikalny styl, przyciągała jakością, ciężarem i uzależniała w swój hipnotyczny sposób. Doceniali ten fakt słuchacze, którzy sami odkryli MuDvAyNe, czy to przez przypadkowe przesłuchanie w serwisach muzycznych, czy też przez obejrzenie klipu, który czasem w niedzielnym paśmie wyemitowała Viva Plus.
Dziś fani ciężkich brzmień zapytani o MuDvAyNe wzruszają ramionami. Jedynie podpowiedzi w stylu „To oni zrobili utwór promujący film Piła 2” czy „Malowali twarze na pierwszej płycie” albo „Oni pokonali w konkursie MTV2 Craig’a David’a, Alicię Keys i Gorillaz w kategorii „Najlepszy Teledysk 2001” swoim obrazkiem do utworu DIG”.
Czas mijał i po 3 genialnych płytach zespół trochę stracił entuzjazm. Albumy By The People For The People, The New Game i ostatni „Self Titled” nie poruszały już tak muzyczną wyobraźnię jak poprzednie krążki. Zespół wyraźnie gasł muzycznie i każdy czuł, że może to zakończyć się zakończeniem kariery. Plotki potwierdził pewien Youtuber, który niedługo po wydaniu ostatniej płyty oświadczył, że spotkał się z zespołem i potwierdził informacje, że MuDvAyNe zawiesza działalność na co najmniej 2 lata.
To było w 2009 roku i od tamtej pory nic się nie zmieniło. Co nie zmienia faktu, że nigdzie oficjalnie nie podano do wiadomości, że MuDvAyNe definitywnie przestało istnieć. W tym czasie Chad Gray razem z Greg’iem Tribbett’em i innymi muzykami założyli znaną dziś kapelę Hellyeah (ostatni koncert w Polsce przed Korn-em w marcu 2017). Dwa lata temu jednak Greg odszedł i z tej kapeli, by połączyć siły z perkusistą macierzystego zespołu Matt’em McDonought’em i stworzyć Audiotopsy.
No tak, ale co z genialnym, jednym z najlepszych basistów jakim jest Ryan Martinie? Od czasów zawieszenia MuDvAyNe udzielał się przeważnie w prezentacjach i sesjach promujących sygnowane dla niego basy marki Wawrick. W 2012 roku wystąpił na kilku koncertach z zespołem Korn, podczas nieobecności Fieldy’ego, który w tym czasie poleciał do USA by towarzyszyć swojej żonie przy narodzinach dziecka. W filmie podsumowującym ten epizod, Ryan powtarzał, że brakuje mu jego kapeli i ma nadzieję, że MuDvAyNe jeszcze powróci.
31 maja 2015 pojawił się wywiad z Ryan’em, w którym wspomniał że spotkał się z kolegami z MuDvAyNe i coś tam kombinują. To było dwa lata temu a jakichkolwiek wieści na temat jednej z najlepszych kapel z nurtu ciężkiego metalu brak. Co jednak nie znaczy, że Ryan nic przez ten czas nie robił. Oprócz tego, że robił pokazy gry dla Wawricka zupełnie po cichu założył nowy zespół.
Zespół który nazywa się Soften The Glare i powstał w 2015 roku. To wtedy muzyczne trio czyli Ryan Martinie, Bon Lozanga (gitara, znany z kapel Gong Expresso oraz Tiny Boxes, pseudonim Sir Nebo), oraz Mitch Hull (perkusja), formalnie stworzyli formację, w której postanowili znaleźć swój własny, zaskakujący styl. Ostatecznie jak sami podają na swoim fanpage, reprezentują muzykę Jazz-rockową z mieszanką metalu, funky, progu i chaosu.
A co jeszcze ciekawsze 1 września 2017 roku wydali swoją pierwszą płytę. Making Faces, bo taki nosi tytuł ten prawie godzinny album, który jest w pełni instrumentalny. Nie jest to metal z którego znany był MuDvAyNe, co nie zmienia faktu, że w tym muzycznym trio pierwsze skrzypce (a po prawdzie bas) gra Ryan. Kunszt gry jaki reprezentuje Soften The Glare, pokazuje jaki głód grania ma w sobie Ryan i w końcu mógł go po latach zaprezentować. Materiał na płycie to naprawdę pokręcone, skomplikowane kompozycje, które potwierdzają, że muzycy grają na naprawdę wysokim poziomie. Płyta ma dopiero miesiąc, więc jest świeża jak ciepłe bułeczki z rana. Jej fragmentów można posłuchać na serwisie soudcloud. A dla niecierpliwych pełna jej zawartość jest (jeszcze!) na YouTube. Powstał też klip do singla March Of The Cephalopods.
Soften The Glare nie promuje się specjalnie mocno i nawet na największym światowym forum MuDvAyNe były o tym projekcie jedynie dwie, mało znaczące wzmianki. Nic więc dziwnego, że informacji na ten temat nie ma na żadnym polskim serwisie zajmującym się ciężkimi brzmieniami. Tak samo jak zapomniany był MuDvAyNe w czasie swojego intensywnego istnienia, tak nie ma się co dziwić, że nie pisze się o projekcie tak niszowym. I mimo że Soften The Glare to muzyka bardziej dla koneserów, znawców i tych którzy mają świadomość, że Ryan Martinie to jeden z najlepszych basistów na świecie, to trochę dziwne, że o zespole jest tak cicho.
Przesłuchałem Making Faces już kilka razy i za każdym odkrywam w nim coś nowego. Trójka muzyków, zawarła na jednym krążku tyle dźwięków, że minie długi czas zanim umysł oswoi każdą nutę. I potwierdza się bardzo ważna rzecz. Ryan Martine to artysta wielkiej rangi, bowiem cokolwiek nie nagra, czy to metal czy jazz, słychać, że bass to jego pasja i gra sprawia mu ogromną satysfakcję.
Polecam zapoznać się z tą płytą, bowiem może okazać się, że tęsknota za dobrym starym MuDvAyNe nie będzie tak silna i bolesna, kiedy okaże się, że muzycy z tej kapeli, tworząc projekty poboczne, robią kawał dobrego rzemiosła.
Zostaw Komentarz