Najnowszy solowy album Katarzyny Nosowskiej zatytułowany Degrengolada ukazał się 19 maja 2023 roku. A o jej istnieniu co chwilę przypominało mi Rock Radio singlem Ledwie Wczoraj.
Sam singiel był na tyle interesujący, że postanowiłem pochylić się nad całym materiałem z tego krążka. To już ósme solowe wydawnictwo Nosowskiej i pierwsze, które udało mi się pochłonąć w całości. Przyczyn tego jest wiele i może warto bym to nakreślił.
Ogólnie nie byłem wcześniej wielkim fanem zespołu Hey i samej liderki. Byłem na jednym koncercie i od tamtej pory miałem do wokalistki swoisty dystans. Sam koncert był genialny natomiast postawa artystki, osobiście mi nie podeszła. Z tym wrażeniem zostałem na lata, co nie zmienia faktu, że z biegiem czasu coraz mocniej doceniałem twórczość Hey-a.
Niestety poprzednie płyty solowe nie podchodziły mi totalnie. Nie potrafiłem ich wysłuchać do końca, ich koncept i wykonanie nie pasowały do ram moich oczekiwań. Wszystko zmieniło się za sprawą singla Ledwie Wczoraj, który bardzo często emitowany był w nie tylko rockowych stacjach rockowych. Im więcej go słuchałem, tym bardziej odkrywałem ile zawartych jest w nim treści. To było wręcz oczywiste, że skoro sam singiel na stałe zadomowił się na mojej playliście, to sięgnę po całą Degrengoladę.
I to była bardzo dobra decyzja, ponieważ ta płyta zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Pomimo tego, że nie jest pozbawiona pewnych mankamentów, słucham jej z przyjemnością. Owe mankamenty to oczywiście moje subiektywne odczucia. Wynikają z tego, że nie jestem entuzjastą nowego trendu muzycznego, gdzie muzyka jest tworzona przez muzyków, którzy tak robią swoje kompozycje, że na koncertach mogą wyjść z jednym urządzeniem zastępującym wszystkie instrumenty, ewentualnie dokooptowując do składu perkusję.
To jednak jest mniej ważne jeśli weźmiemy pod uwagę to co artystka chciała tym dziełem przekazać. Aby móc to zrozumieć, nie wystarczy posłuchać, zapoznać się materiałem a nawet nauczyć się całych tekstów na pamięć. Wydaje mi się, że w pełni zrozumie się to co na Degrengoladzie zawarte, jak posłucha i poogląda się wywiady z Katarzyną Nosowską. Gdy zacząłem słuchać tego, co ma do powiedzenia, moje nastawienie zmieniło się a dawny dystans odszedł w zapomnienie. Zrozumiałem bowiem jaka jest osobowość wokalistki.
Wiele stwierdzeń, przemyśleń i przede wszystkim doświadczeń pokazuje, że Katarzyna Nosowska bardzo mądrze i dojrzale podchodzi do życia, do problemów jakie ją spotkały i jak obecnie żyje i odnajduje się w rzeczywistości. Opowiadając te wszystkie historie i prezentując swoje wnioski, wplata w to całą podstawę, co sprawiło, że nagrała taką a nie inną płytę. W dodatku to warte podkreślenia, co jest odczuwalne na Degrengoladzie, wykorzystuje do przekazu „dar” jaki ma, czyli charakterystyczną wokalizę oraz umiejętność poetyckiego wręcz przekazywania swoich emocji i myśli.
I taka właśnie jest ta płyta, naszpikowana bukietem metafor przekazanych w bardzo bogatym wachlarzu słownictwa, nie raz bardzo wysublimowanego nie raz nad wyraz prostego. Wszystko splecione jak w tomiku poezji. A podane tak, że ponownie udało się zbudować konstrukcję, która powierzchownie wydaje się prosta na tyle, że bez problemu emitują to stacje radiowe i to nawet te komercyjne. Z drugiej zaś strony wytrawny słuchacz zda sobie sprawę, że tam jest coś więcej. Wystarczy tylko po to sięgnąć, skupić uwagę i dać się pochłonąć.
Degrengolada to świetna płyta a słowa Katarzyny Nosowskiej i jej wokal można po prostu „jeść łyżkami”. To opowieść o tym jak z punktu widzenia dojrzałej artystki działa obecnie świat, jak postrzega wiele zagadnień. Przy okazji nie wydaje wyroków a raczej przekazuje, że te wszystkie zjawiska po prostu są i można sobie na ich temat podywagować. Właśnie to mnie urzekło na tyle, że zdałem sobie sprawę z tego piękna już za pierwszym przesłuchaniem.
I tak jak początkowo łagodna muzycznie forma trochę mi doskwierała, tak później zrozumiałem, że dobór takich aranżacji jest celowy jako kontrast do dotychczasowego, gitarowego, często cięższego pejzażu dźwięków akompaniujących. Co ma swój urok, bo często dość bezpośrednie teksty śmielej wypadają w otoczeniu elektroniki niźli pośród riffów i akordów.
Polecać tej płyty nie muszę, bo Katarzyna Nosowska to artystka tak popularna, że kto miał sięgnąć po ten album, to już dawno to zrobił. A kto nie, to….może po tej recenzji sięgnie, chociażby by sprawdzić moje słowa i wyjść poza ramy samych singli.
Bo to jest właśnie tak, że często słuchając rozgłośni radiowych jest na wygodnie gdy serwowane nam są wybrane piosenki. Czasem mamy myśli by w końcu zainteresować się całością materiału ale potem o tym zapominamy. Myślę, że w tym przypadku warto sobie tą pamięć odświeżyć, bo można bardzo miło zaskoczyć się tym, że pozostałem utwory mogą być nawet ciekawsze niż prezentowane w rozgłośniach promujące Degrengoladę single.
Nosowska – Degrengolada
Premiera – 19 maja 2023
1. Predatoprzywry (feat. Miki Krajewski) – 4:13
2. Sosna – 3:23
3. Runo – 5:05
4. Przytomna – 3:02
5. Zimny (feat. Jakub Józef Orliński i Miki Krajewski) – 4:19
6. Larum – 3:37
7. Ledwie Wczoraj – 4:09
8. Senny Majak – 4:53
9. Piękna Degrengolada – 4:08
10 Rzekomo – 3:09
11. Majak (feat. Natalia Szroeder, utwór bonusowy) – 5:04
Katarzyna Nosowska – śpiew
Miki Krajewski – śpiew (1,5)
Paweł Krawczyk – gitara (2)
Michał „Malina” Maliński – perkusja (1,2, 5-7)
Jakub Józef Orliński – śpiew (5)
Michał „Bunio” Skrok – gitara (1), gitara basowa (6), wokal wspierający (3)
Natalia Szroeder – śpiew (11)
Producent – Michał „Fox” Król
Wydawnictwo – Kayax
Zostaw Komentarz